WILHELM FUSEK - POWSTANIEC I POZYTYWISTA

Wilhelm Fusek urodził się w w 1842 r. Kobiernicach koło Kęt jako syn Karola i Marianny Foltańskiej. Ukończył gimnazjum w Krakowie. W 1863r. jako 21 - letni młodzieniec wziął udział w Powstaniu Styczniowym. Walczył w oddziale majora Jana Zapałowicza Żalplachty – w bitwach pod Tuczapami i Tyszowcami, gdzie został ranny. Po rozbiciu partii Zapałowicza Wilhelm Fusek przybył do Galicji i zamieszkał w Krakowie. Tu wstąpił na praktykę do apteki Brunona Miczyńskiego.

Następnie przeniósł się do apteki Antoniego Swobody w Łańcucie. Po ukończeniu wymaganej, 3-letniej praktyki i zdaniu egzaminu otrzymał w 1866 r. świadectwo tyrocynalne, wydane przez Gremium Aptekarzy we Lwowie. 

 

 W aptece Swobody pracował aż do r. 1868, następnie celem dalszego kształcenia udał się na uniwersytet do Wiednia, po czterech latach studiów uzyskując tytuł magistra farmacji. Po powrocie do kraju pracował w aptekach w Chrzanowie i w Wilkanowicach. W r. 1876 otrzymał koncesję na prowadzenie kupionej od mgr Zenona Hallera apteki w Bieczu. Jako polski patriota manifestacyjnie nazwał ją „Apteką pod polskim orłem”. Wówczas był już człowiekiem żonatym, z Wandą Kornelią Poraj Suchecką, spokrewnioną przez matkę ze słynnym pisarzem Józefem Konradem Korzeniowskim. Rodziny Wandy i Wilhelma to rodziny patriotyczne, kultywujące tradycje narodowe, zachowującego ducha polskości w zniewolonym kraju.


Powstanie styczniowe zakończyło okres wielkich zrywów narodowowyzwoleńczych. Naród polski, wykrwawiony i zniechęcony kolejnymi klęskami zbrojnych wystąpień przeciw zaborom, potrzebował innego programu politycznego. Nowy program oparty został na filozofii pozytywistycznej, opisanej w dziele Francuza Augusta Comta „Kurs filozofii pozytywnej”. „Pozytywny” oznacza tu realny, użyteczny, pewny, ścisły i względny. Pozytywista stał się wzorcem osobowym nowej epoki. W myśl założeń programowych jest to człowiek starannie wykształcony, ufny w potęgę rozumu i możliwości nauki. Największą wartością w jego życiu jest praca.


Młode pokolenie tamtych czasów formułowało swoje poglądy opierając się na dwóch podstawowych postulatach: pracy organicznej i pracy u podstaw. Praca organiczna postulowała unowocześnienie przemysłu, handlu, rolnictwa i całej gospodarki krajowej, ponieważ tylko silny i bogaty kraj może odzyskać niepodległość. Sprawność poszczególnych dziedzin miała zadecydować o sprawności i potędze przyszłej Polski. Natomiast postulat pracy u podstaw związany był z koniecznością należytego wykształcenia i oświecenia wszystkich warstw społeczeństwa. Warstwy oświecone w myśl tego programu miały krzewić wśród ludu świadomość narodową, walczyć z analfabetyzmem, dbać o poprawę warunków życiowych.


Wilhelm Fusek świetnie wpisał się w ten program. Jako fachowy i sumienny aptekarz szybko zdobył w Bieczu uznanie i szacunek. Zaczął działać społecznie w Eleuterii – organizacji propagującej życie w trzeźwości. Pełna nazwa tej organizacji to „Eleuteria. Towarzystwo zupełnej wstrzemięźliwości od trunków alkoholowych”. Biecka organizacja, w której aktywnie działała też Wanda Fuskowa, była prężna i mogła się poszczycić znaczą ilością członków. W myśl haseł pozytywistycznych tylko naród silny i zdrowy moralnie mógł starać się o wolność. Więc Wilhelm Fusek o tę trzeźwość narodu w swoim mieście walczył. Po za tym cieszył się w Bieczu wielkim autorytetem. Autorytetem powstańca i patrioty, człowieka silnego duchem, o niezłomnych zasadach moralnych.


Był człowiekiem rodzinnym pełnym ciepła, jak wynika ze wspomnień jego wnuka, Wiesława Fuska. Po za apteką zajmował się botaniką, szczególnie lubił kaktusy, których wiele umieścił w swoim atlasie roślin i grzybów. Umiłowanie piękna i różnorodność roślin przeniósł na papier w formie akwareli. Były one doskonałe zarówno pod względem naukowym jak i artystycznym. Akwarele te weszły w skład założonego przez niego atlasu wydanego w 1999 r. Wybitny talent malarski Wilhelm przekazał w spadku swojemu wnukowi Wiesławowi Fuskowi, uznanemu akwareliście. Wiesław Fusek tak pisze o swoim dziadku:

Ulubionym zajęciem dziadka była botanika i hodowla kaktusów. Nie tylko swój wysoki wzrost, czarną czuprynę i płowy wąs, ale i obie powyższe namiętności przekazał synowi, malarski zaś talent - mnie. Obydwaj też przejęliśmy zawód aptekarza oraz gorący patriotyzm i poczucie obowiązku służby wojskowej jako coś całkiem naturalnego.


W 1914 r. Wilhelm Fusek, jako 72-letni człowiek przeżył brutalne najście rosyjskich żołnierzy na swój dom. Przeciwstawił im się heroicznie, nie tracąc zimnej krwi. Wkrótce po tym zajściu zmarł w czasie snu w swojej aptece, mieszkanie zajęło wojsko rosyjskie. Pogrzeb jego miał charakter manifestacyjny – jak wspominał jeden z uczestników – „chowano powstańca, człowieka o dużym autorytecie i zaufaniu społecznym.” Zwłoki złożono w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Bieczu.


Wilhelm Fusek – powstaniec styczniowy i pozytywista.

 

Wilhelm Fusek urodził się w w 1842 r. Kobiernicach koło Kęt jako syn Karola i Marianny Foltańskiej. Ukończył gimnazjum w Krakowie. W 1863r. jako 21 - letni młodzieniec wziął udział w Powstaniu Styczniowym. Walczył w oddziale majora Jana Zapałowicza Żalplachty – w bitwach pod Tuczapami i Tyszowcami, gdzie został ranny. Po rozbiciu partii Zapałowicza Wilhelm Fusek przybył do Galicji i zamieszkał w Krakowie. Tu wstąpił na praktykę do apteki Brunona Miczyńskiego. Następnie przeniósł się do apteki Antoniego Swobody w Łańcucie. Po ukończeniu wymaganej, 3-letniej praktyki i zdaniu egzaminu otrzymał w 1866 r. świadectwo tyrocynalne, wydane przez Gremium Aptekarzy we Lwowie.
W aptece Swobody pracował aż do r. 1868, następnie celem dalszego kształcenia udał się na uniwersytet do Wiednia, po czterech latach studiów uzyskując tytuł magistra farmacji. Po powrocie do kraju pracował w aptekach w Chrzanowie i w Wilkanowicach. W r. 1876 otrzymał koncesję na prowadzenie kupionej od mgr Zenona Hallera apteki w Bieczu. Jako polski patriota manifestacyjnie nazwał ją „Apteką pod polskim orłem”. Wówczas był już człowiekiem żonatym, z Wandą Kornelią Poraj Suchecką, spokrewnioną przez matkę ze słynnym pisarzem Józefem Konradem Korzeniowskim.
Rodziny Wandy i Wilhelma to rodziny patriotyczne, kultywujące tradycje narodowe, zachowującego ducha polskości w zniewolonym kraju.
Powstanie styczniowe zakończyło okres wielkich zrywów narodowowyzwoleńczych. Naród polski, wykrwawiony i zniechęcony kolejnymi klęskami zbrojnych wystąpień przeciw zaborom, potrzebował innego programu politycznego. Nowy program oparty został na filozofii pozytywistycznej, opisanej w dziele Francuza Augusta Comta „Kurs filozofii pozytywnej”. „Pozytywny” oznacza tu realny, użyteczny, pewny, ścisły i względny. Pozytywista stał się wzorcem osobowym nowej epoki. W myśl założeń programowych jest to człowiek starannie wykształcony, ufny w potęgę rozumu i możliwości nauki. Największą wartością w jego życiu jest praca.
Młode pokolenie tamtych czasów formułowało swoje poglądy opierając się na dwóch podstawowych postulatach: pracy organicznej i pracy u podstaw. Praca organiczna postulowała unowocześnienie przemysłu, handlu, rolnictwa i całej gospodarki krajowej, ponieważ tylko silny i bogaty kraj może odzyskać niepodległość. Sprawność poszczególnych dziedzin miała zadecydować o sprawności i potędze przyszłej Polski. Natomiast postulat pracy u podstaw związany był z koniecznością należytego wykształcenia i oświecenia wszystkich warstw społeczeństwa. Warstwy oświecone w myśl tego programu miały krzewić wśród ludu świadomość narodową, walczyć z analfabetyzmem, dbać o poprawę warunków życiowych.
Wilhelm Fusek świetnie wpisał się w ten program. Jako fachowy i sumienny aptekarz szybko zdobył w Bieczu uznanie i szacunek. Zaczął działać społecznie w Eleuterii – organizacji propagującej życie w trzeźwości. Pełna nazwa tej organizacji to „Eleuteria. Towarzystwo zupełnej wstrzemięźliwości od trunków alkoholowych.” Biecka organizacja, w której aktywnie działała też Wanda Fuskowa, była prężna i mogła się poszczycić znaczą ilością członków. W myśl haseł pozytywistycznych tylko naród silny i zdrowy moralnie mógł starać się o wolność. Więc Wilhelm Fusek o tę trzeźwość narodu w swoim mieście walczył. Po za tym cieszył się w Bieczu wielkim autorytetem. Autorytetem powstańca i patrioty, człowieka silnego duchem, o niezłomnych zasadach moralnych.
Był człowiekiem rodzinnym pełnym ciepła, jak wynika ze wspomnień jego wnuka, Wiesława Fuska. Po za apteką zajmował się botaniką, szczególnie lubił kaktusy, których wiele umieścił w swoim atlasie roślin i grzybów. Umiłowanie piękna i różnorodność roślin przeniósł na papier w formie akwareli. Były one doskonałe zarówno pod względem naukowym jak i artystycznym. Akwarele te weszły w skład założonego przez niego atlasu wydanego w 1999 r. Wybitny talent malarski Wilhelm przekazał w spadku swojemu wnukowi Wiesławowi Fuskowi, uznanemu akwareliście. Wiesław Fusek tak pisze o swoim dziadku: „Ulubionym zajęciem dziadka była botanika i hodowla kaktusów. Nie tylko swój wysoki wzrost, czarną czuprynę i płowy wąs, ale i obie powyższe namiętności przekazał synowi, malarski zaś talent - mnie. Obydwaj też przejęliśmy zawód aptekarza oraz gorący patriotyzm i poczucie obowiązku służby wojskowej jako coś całkiem naturalnego”.
W 1914 r. Wilhelm Fusek, jako 72-letni człowiek przeżył brutalne najście rosyjskich żołnierzy na swój dom. Przeciwstawił im się heroicznie, nie tracąc zimnej krwi.
Wkrótce po tym zajściu zmarł w czasie snu w swojej aptece, mieszkanie zajęło wojsko rosyjskie. Pogrzeb jego miał charakter manifestacyjny – jak wspominał jeden z uczestników – „chowano powstańca, człowieka o dużym autorytecie i zaufaniu społecznym.” Zwłoki złożono w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Bieczu.

Szlak Królowej Jadwigi - publikacja.
Proszę kliknąć w napis. 

 

Newsletter

Początek strony